Co można powiedzieć o
drużynie, która gra ponad pół meczu z przewagą jednego
zawodnika, prowadzi 3:1, a później 4:2 i w samej końcówce
remisuje 4:4 ? Bez umiejętności? No chyba nie, skoro strzela się 4
bramki i to po niezłych akcjach. Rozprzężenie pod koniec sezonu,
gra na niższych obrotach? Oby też nie, bo to nie przystoi takim
zawodnikom. Fakt jest faktem, że mecz mógł się podobać,
natomiast zaangażowanie w grę defensywną naszego zespołu
pozostawiało wiele do życzenia.
Nie będę pisał jak
padały dla nas bramki, bo było w relacji, napiszę kilka słów o
tych straconych w końcówce. Nie wiem jakie były założenia
taktyczne zespołu na ostatnie 10 minut. Czy mieliśmy się cofnąć
i wybijać jak najdalej, czy też próbować zawiązać jakąś
akcję, tak jak mówię, nie wiem. Grał natomiast w drużynie
przeciwnej pewien Murzyn i nasi zawodnicy postanowili się po prostu
przed nim rozbiegać. Nie wiem, może bali się, że jak sfaulują,
to zostaną oskarżeni o rasizm, że ich pogryzie czy co? I tak sobie
raz podryblował przez pół boiska i wypracował na 4:3, w ostatniej
minucie też powalczył i sam wykończył akcję na 4:4. I z
dopisanych już chyba przez wszystkich do puli 3 punktów, we
frajerski i amatorski sposób zrobił się jeden. Bramki tracone jak
na amatorskich mistrzostwach drużyn akademickich. I nie piszę tego
ot tak, bo taka jest prawda, spora część naszej drużyny ostatnio
zamiast solidnie trenować i walczyć o coś więcej niż to 6
miejsce w lidze, woli sobie nie trenować i jeździć po Polsce
ogrywać innych amatorów z innych akademików. Aż strach się bać,
jeśli okaże się, że ktoś tam jeszcze jest ministrantem i przed
meczem z Orliczem jedzie na mistrzostwa parafialne, albo piekarzem i
jedzie na mistrzostwa w ugniataniu ciasta. Wszystko możliwe.
Jeśli ktoś chce sobie
przypomnieć jak miało być, niech obejrzy:
Czyli trzeba po prostu
spytać o ogólną ocenę trenera, że jak to jest, że mamy
najsilniejszą drużynę od Jego przyjścia i jednocześnie
najsłabszą rundę. Za nami 12 meczów i raptem 4 zwycięstwa. Czyli
o jedno więcej niż np. Lubań, Górnik czy Orlicz. Tak, sympatycy
Orlicza cieszyli się tylko raz mniej ze zwycięstwa od nas . Ktoś
przed sezonem powiedział: e tam, gdzie będziemy my, a gdzie Orlicz.
Ano nie tak znowu daleko panie piłkarz. I tylko Bogu należy
dziękować, że jesień była wyjątkowo udana.
Adaś Imiela na testach w
Podbeskidziu. Może to i dobrze, bo to może być dobry piłkarz. Ale
nie przywiązuję do tych testów zbyt wielkiej wagi. Po prostu Irek
i trener Podbeskidzia to dobrzy znajomi, stąd i te testy mocno po
znajomości. Bo Adaś sobie jeszcze nie zawsze radzi w Granacie. Jako
defensywny pomocnik i On dosyć fajnie unikał starć z tym Sane. A
takich Sane, czy nawet lepszych i silniejszych w wyższych ligach
jest na pęczki. Przyjdzie czas, że Adaś odejdzie do dobrego
zespołu. Ale to jeszcze nie teraz.
Na koniec o czymś, o
czym nawet nie sądziłem, że napiszę. Często w III lidze narzeka
się na sędziów. I naraz wśród tych wszystkich Ubożaków,
Rzeszutków, Kosielów czy innych Bąków pokazuje się gość, który
umie robić to co robi. Marek Śliwa – po prostu wzór do
naśladowania.
A przed nami jeszcze
tylko 2 mecze, obydwa w ramach derbów świętokrzyskiego, w tym ten
ostatni, czyli u siebie ze zdegradowanym już Orliczem. Ale nie
spodziewam się fajerwerków. Raczej myślenia o urlopach.
Na koniec o plotkach
transferowych. Na pewno odchodzą Tobiszewski i Banaszek. Podobno
Talerem zainteresowane Busko, a Ryńskim KSZO. To tak z luźnych
rozmów z różnymi ludźmi, chociaż kto wie czy się to sprawdzi.
Próbka z traconych bramek i pomeczowa wypowiedź trenera tutaj:
Próbka z traconych bramek i pomeczowa wypowiedź trenera tutaj:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz