Jak
Granat na Rejowie nie wygrywał, to trener mówił, że gramy dobre
mecze, ale jakoś nie wychodzi. Jak znowu wychodzi zwycięstwo, to w
takim stylu, że lepiej nie pisać. Pisałem kiedyś, że dla kibica
liczą się zwycięstwa, a styl niech będzie ważny dla trenera. Po
obejrzeniu II połowy meczu z Bochnią nie wiem, ani co powiedzieć,
ani co napisać.
Myślałem,
że słaba to na Rejów przyjechała wiosną Wieliczka. Nie wiem czy
im więcej soli pod miastem tym drużyna słabsza, ale Bochnia była
tak słabiutka, że po pierwszych kilku minutach zaczęliśmy
obstawiać, o ile Granat poprawi sobie bilans bramkowy. Szybko
strzeliliśmy dwie bramki i patrząc na potencjał gości, dwóch
obstawiało +6, dwóch +5 i tylko ja rozważnie stwierdziłem, że
dołożymy tylko dalsze dwie i spokojnie będziemy czekać na
następny mecz. Okazało się, że z najgorszego pesymisty stałem
się tym będącym najbliżej odgadnięcia końcowego wyniku.
Najbliżej, bo po prostu o II połowie trzeba zapomnieć. Jeden celny
strzał z rzutu wolnego i oddanie inicjatywy ogórkom. Takie
przejście obok II połowy po prostu nie przystoi. Nie będę pisał,
kto w 1 minucie nie trafił do pustej bramki, nie będę pisał kto
strzelił, a kto nie strzelił gola. Fajnie, że wygraliśmy. Fajnie,
że zdobyliście jako drużyna 3 punkty. I nie jest prawdą, że nie
potraficie zagrać 90 minut na równym poziomie. Tydzień wcześniej
w Małogoszczy pokazaliście, że potraficie. Teraz po prostu jako
cały zespół siedliście na laurach i dopisaliście sobie komplet
punktów po pierwszej połowie, dobrze wiedząc, że ogórki nie są
w stanie wam zagrozić. A kibic ma się cieszyć z 3 punktów. Więc
się cieszę. Naprawdę się cieszę, zwłaszcza, że miejsce w
tabeli okazałe.
Napiszę tylko, że po meczu poczułem się jak w
restauracji, gdzie na pierwsze podane mi pyszną zupę, a drugie
danie kelner przyniósł na wyszczerbionym talerzu, mięso było
tłuste, ziemniaki nie posolone i na dodatek kazał mi żreć z
podłogi.
Dziękuję,
dobranoc.
A, i żeby mi nikt nie pierdolił, że w pierwszej minucie to był ostry kąt. Dupa była blada. Ostry kąt to był tutaj:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz