czwartek, 8 maja 2014

Skarżysko albo nic...

Wygrana III ligi przez nasz klub to sprawa już chyba bardziej niż pewna. Niestety, tegoroczna reforma rozgrywek sprawia, że koniec rozgrywek ligowych, to tak naprawdę dopiero początek.


Nie będę się rozpisywał na temat możliwych przeciwników, naszych szans na awans, bo tak naprawdę rozstrzygnie się to na boisku. Tematem numer jeden na dzień dzisiejszy jest sprawa uzyskania licencji na grę w wyższej klasie rozgrywkowej.

Wiadomo, że oprócz spełnienia kilku kwestii związanych z finansami klubu, największym wyzwaniem jest dostosowanie stadionu do wymogów związkowych.
W poniedziałek była na Granacie komisja i właściwie stwierdziła, że nie mamy nic. Można oczywiście napisać, że normy spełnia murawa czy też nosze do znoszenia zawodników z boiska, ale prędzej wywoła to uśmiech na twarzy niż ulgę spowodowaną faktem, że coś tam jednak mamy.

Na dzień dzisiejszy Granat nie musiał wskazywać żadnego boiska rezerwowego, a to, że komisja zawędrowała też do Suchedniowa, spowodowane było tym, że chcieliśmy wiedzieć czy ewentualnie stadion Orlicza nadawał by się chociażby warunkowo do rozegrania jednej rundy w II lidze, jeśli u nas trwała by przebudowa. Okazało się, że w Suchedniowie jest lepiej niż u nas, ale nie na tyle, żeby dostać tam chociażby warunkowe pozwolenie. Podobno na dzień dzisiejszy, to z klubów ze świętokrzyskiego grających w niższych ligach, licencje na stadion do gry w II lidze uzyskałyby Ostrowiec i Sandomierz.

W klubie sprawa jest na tę chwilę jasna. Walczymy o awans jako Granat Skarżysko i po ewentualnym awansie gramy w Skarżysku albo nigdzie.

Z tego co mi wiadomo klub jest w stanie zapewnić sobie budżet, który gwarantował by funkcjonowanie w pierwszym sezonie grania w okolicach 6-8 miejsca czyli przeciętnie, ale z pewnym utrzymaniem. Natomiast jeśli część budżetu miała by iść na wynajem obcego stadionu, zwiększone koszty dojazdów i temu pochodne, to mogło by się okazać, że pieniędzy starczy na drużynę walczącą o utrzymanie, a skutków szybkiego spadku chyba nawet nie muszę przedstawiać.

Dlatego ważne jest, aby właściciel stadionu przedstawił jakiś plan przebudowy, harmonogram w jakim jest w stanie zrobić poszczególne, wymagane przez związek rzeczy. Wiem, że chcą pomóc też kibice, ale nie łudźmy się, bez pomocy ze strony urzędników, nic nie jesteśmy w stanie zrobić. Potrzebna jest dobra wola i chęć współpracy ze wszystkich stron i myślę, że taka wola będzie.

Pewnie ktoś powie, że należy poczekać aż będzie awans i wtedy wziąć się za robotę. „Wtedy” to może być o wiele za późno, nawet na uzyskanie warunkowej licencji. A po drugie, nawet jeśli powstanie trybuna kryta, będą nowe siedziska i szatnie, to nawet w przypadku braku awansu nikt sobie tego nie weźmie w kieszeń, tylko zostanie to na następne lata, które też miejmy nadzieję, będą obfitowały w dobre wyniki naszego klubu, w nowej, poszerzonej III lidze.


Ja jestem dobrej myśli, zarówno jeśli chodzi o sprawy sportowe jak i infrastrukturalne. Sportowo ta drużyna jest na tyle silna, że powinna powalczyć z każdym przeciwnikiem w barażach. W każdym meczu pokazuje, że gra do końca i wie o co walczy. Tak samo musi być z podejściem urzędników i naszym. Nie można pozwolić, żeby historyczna szansa awansu na szczebel centralny przeszła nam koło nosa. Ten awans to byłby milowy krok w przód dla Granatu. Ale byłby też takim dla miasta Skarżyska, bo ile miast z podobną liczbą mieszkańców, i co by nie mówić z pewnymi problemami, mogło by powiedzieć, że mają drużynę piłkarską w pierwszej pięćdziesiątce w Polsce?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz