wtorek, 17 marca 2015

Polacy drugiej kategorii...

Są takie chwile w życiu, że kibic zastanawia się: „po co mi to wszystko?” i „co ja tutaj robię?” Czeka się kilka miesięcy na mecz swojej drużyny aż natknie się na zgraję idiotów i okazuje się, że nie można obejrzeć meczu „bo nie”.


Na mecz w Tarnowie nie było zorganizowanego wyjazdu, zresztą nawet byśmy w zorganizowanej grupie nie weszli, bo ktoś wpadł tam na pomysł, że coś zacznie remontować akurat wtedy gdy zaczną się rozgrywki i w swojej oświeconej mądrością ludową, łepetynie uznał, że najłatwiej będzie zamknąć sektor gości. Akurat takie rzeczy nie robią na mnie żadnego wrażenia, bo 90% wyjazdów nie jest organizowana, a mecz i tak przecież ma człowiek prawo obejrzeć.

Prawo? Chyba nie w Tarnowie. No bo jeśli człowiek ma jakieś tam prawa w Polsce, to albo w Tarnowie ich nie przestrzegają albo te 10 sztuk, co mimo deszczu i chłodu, zapakowało się w samochodu i ruszyło za Granatem, w tamtejszym mniemaniu nie mogą nazywać się ludźmi. Wyszliśmy z samochodów i mała konsternacja na bramach. Właściwie, to jeden z nas, człowiek już po sześćdziesiątce zdążył kupić bilet gdy jaśnie pan ochroniarz doznał olśnienia, że przecież wysiedliśmy z aut na blachach TSK.

„Skarżysko nie wchodzi” - zawyrokował tak stanowczym głosem, że słynne „Alea iacta est” Juliusza Cezara schowało się w tym momencie ze wstydu.
Tu nastąpiły słowne przepychanki, o których nawet nie ma co pisać, bo nasze argumenty i tak były zbywane tak mądrymi odpowiedziami jak: „nie wiem”, „nie ma”, „bo nie” itd.

W pewnym momencie pojawiła się jeszcze jakaś szansa, że ktoś z klubu mógł poświadczyć za nas, że nas zna, że nie jesteśmy chuliganami :-), no, ale do kogo niby z klubu dzwonić w 10. minucie meczu?

W ogóle to trochę dziwne, bo jednym z postulatów na ostatnim zebraniu było powołanie do zarządu człowieka do spraw kontaktu z kibicami, no, ale jak na razie na postulatach się skończyło. A taki człowiek by się z pewnością przydał na każdym wyjeździe i stałby na egzekwowaniu naszych praw, o ile jeszcze jakoweś, jako kibice posiadamy.

Co ciekawe, za to mamy chyba najbardziej rozdmuchane w lidze relacje na portalach społecznościowych. Okazuje się, że osobna osoba obsługuje relację na fejsie, osobna na twitterze. Jest to oczywisty przerost formy nad treścią, bo w dzisiejszych czasach wklepać w smartfona, kto strzelił bramkę, a kto się wyjebał na piłce, może spokojnie jedna osoba i to na pięciu stronach naraz. Ale jak to mówią, kto bogatemu zabroni :-)

Inna sprawa, że w tym momencie nasz klub dopuścił się bardzo poważnej nietolerancji wobec internautów, co w dzisiejszych czasach, tak poprawnych politycznie, może się skończyć w fatalny sposób. Nie będę pisał o co chodzi, bo już zostało to naprawione. Od następnego wyjazdu z drużyną będzie jeździło dodatkowo sześć osób. Oprócz fejsa i twittera, relacje mają być prowadzone także na instagramie, my space, naszej klasie i gadu gadu. Jak dojdzie do tego start strony i rozwój innych portali społecznościowych, to liczba ta będzie systematycznie wzrastała, a gdy dojdzie do 10 osób, to już zostało wylosowane, że kiero, Styku i Ignatow mają jeździć w luku bagażowym.

O meczu oczywiście nic nie będzie, bo nie dane było mi obejrzeć. Wobec porażki naturalne jest tylko stwierdzenie, że ten falstart, to efekt zbyt szybkiego przejścia ze sztucznej murawy na naturalną, że forma jest rosnąca i wyniki przyjdą równo z początkiem wiosny. Oby.

A tak naprawdę, to kolejny wyjazd został zaliczony i nawet był całkiem fajny. I przestrzegałbym przed jakimiś wpisami, że odwdzięczymy się Unii na wiosnę, że też ich nie wpuścimy i popamiętają. I tak już gnębi nas tyle instytucji, że nie ma potrzeby rzucać sobie nawzajem kłód pod nogi. Skoro kibice Unii nie pomogli nam wejść na stadion, to widocznie nie mogli. Nie mamy do siebie żadnych pretensji. Koniec. Kropka.

I gdy tak sobie to piszę, to właśnie się dowiedziałem, że na najbliższy mecz nie wejdą do nas kibice KSZO. Decyzja z dupy, bo prawdę mówiąc, to Ostrowiec jest w ostatnich latach tym miastem, gdzie graliśmy dość często i zawsze traktowanie tam nas jako gości było wzorowe. Zawsze, szybko i sprawnie. A dziwnym trafem oni mają u nas zawsze pod górkę. I Granat powinien zrobić wszystko, żeby ostrowczanie ten mecz mogli sobie obejrzeć, bo tego wymaga chociażby szacunek dla drugiego człowieka, chociażby nawet był kibicem.

KSZO nie chce wziąć odpowiedzialności za zachowanie swoich kibiców. Taki jest przepis. Ale co to niby za przepis? Skoro jest wolność w Polsce, to niby dlaczego ograniczenia dotykają właśnie kibiców?
Wyobrażacie sobie, że np. właściciel firmy transportowej, przed wypuszczeniem swojego kierowcy w drogę, musiał udać się na komisariat i podpisać oświadczenie, że bierze odpowiedzialność za zachowanie swojego pracownika na drodze i w barach, do których zajedzie? Nie? A kluby mają brać odpowiedzialność, nawet za ludzi, których tak naprawdę nie znają, bo niby skąd?

Inna sprawa, to sektory dla kibiców gości. Już nawet nie mówię, że często odbiegają standardem oglądania meczu, od tych, na których zasiadają gospodarze. Chodzi mi o to, że pod przykrywką braku zgody policji czy też fikcyjnych remontów, często są zamykane na całe lata i związek ma to w dupie. A wystarczyło by nie tyle nakazać przyjmować gości, co wprowadzić przepis, że za każdy mecz, na który nie mogą wejść goście, zespół gospodarzy ma na start nowego sezonu minus jeden punkt. Idę o zakład, że i miejscowe komisariaty dziwnym trafem nie były by takie skore do braku zgody, i wojewoda by nie srał we własne gniazdo, a przede wszystkim kluby by najmowały do remontów takie ekipy, które by remonty robiły szybciutko i sprawnie w przerwach pomiędzy rozgrywkami. Tyle, że to trzeba chcieć, a w Polsce to ręka rękę myje i każdy ma człowieka w dupie. A kibica to nawet do kwadratu.

A wszyscy, którzy chcą obejrzeć mecz, niech wsiadają w samochody i przyjeżdżają. Nawet jeśli niektórzy z was odbiją się od bramy ze względu na miejsce zamieszkania, to jeździć trzeba, a takie sprawy nagłaśniać. Kiedyś i w tym kraju nadejdzie prawdziwa wolność dla Polaków – Kibiców. I ten czas jest coraz bliższy.


Do zobaczenia w niedzielę.
z

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz