niedziela, 12 sierpnia 2012

GRANAT - Limanovia (na żywo)

Granat: Majcherczyk - Chrzanowski, Prus - Niewiadomski, Grunt, Bała - Imiela, Sala, Taler, Marcin Kołodziejczyk, Mikołajek - Fryc
W rezerwie: Borgensztajn, Michał Kołodziejczyk, Łatkowski, Ryński, Gajos, Krzymieński, Rabenda

Limanovia: Mastalerz - Czajka, Kulewicz, Garzeł, Cygnarowicz, Kozieł, Pietras, Kostek, Basta, Cebula, Dziadzio
W rezerwie: Sotnicki, Ruchałowski, Skiba, Gadzina, Serafin, Mężyk, Hudecki

Czyli rozpoczynamy z jednym napastnikiem. Gra tym ustawieniem wyjątkowo nam nie wychodziła wiosną. Oby dzisiaj było lepiej. Zaczynamy o 17.

10 min. Dobry mecz z obu stron. Co prawda sporo błędów z obu stron, ale gra jest szybka. Lekka optyczna przewaga gości, mieli nawet jedną składną akcję, ale Machy był na posterunku. Granat na razie bez klarownych sytuacji.
12 min. rzut wolny z boku po faulu na Talerze, dośrodkowuje Mały, do piłki dochodzi Fryc, ale strzał mocno anemiczny.
20 min. Limanovia mocno nas zdominowała, w tym fragmencie praktycznie nie istniejemy, goście strzelają nawet bramkę, ale sędzia prawidłowo odgwizduje spalonego.
35 min. ładna indywidualna akcja Fryca, Imiela sam na sam, ale nie trafia w bramkę z 16 m. Nie zmienia to faktu, ze jak na razie nie istniejemy. Goście tworzą piękne akcje zespołowe i to jedna po drugiej.
Na trybunach mocne zniecierpliwienie. Kibice nie tak sobie wyobrażali początek rundy na Rejowie.
42 min. Grunt po pięknej asyście Prusika i mamy 1:0
Koniec I polowy. Jaka by ta gra nie była to Granat prowadzi 1:0.
Bramka padła po rzucie wolnym z ok. 40 m. Mały dośrodkował niezbyt mocno, ale pilkę obrońcy gości znowu wybili pod jego nogi. Ten jeszcze raz dośrodkował na dłuższy słupek. Prusik mógł strzelać, ale dostrzegł na 5 metrze nieobstawionego Grunta, który dopełnił formalności.
II połowa znowu zaczęła się od ataków gości, ale my mieliśmy już 2 bardzo groźne kontrataki. Ta połowa może już tak wyglądać.
52 min. zmiana w naszym zespole, za Mikołajka wchodzi Ryński.
65 min. Mężyk na 1:1
Wyjątkowo nieudolnie zagrała nasza obrona, Mężyk na 5 metrze chyba ze 3 razy wziął Gruncika na zamach i nikt nie nadążył z pomocą. Bramka stracona zupełnie bez sensu, bo zaczynaliśmy osiągać przewagę.
70 min. za Fryca wchodzi Gajos.
79 min. za Malego wchodzi Rabenda. Trzeba powiedzieć wprost. To nie był wybitny mecz Marcina.
82 min. Chrzanu po dostaniu żółtej kartki, drugi raz faulował i trener nie ryzykuje, na boisko wpuszcza Łatkowskiego
89 min. Limanovia ostro ciśnie, my nie mamy już sił na kontrataki, osamotniony w przodzie Rabenda niewiele może zdziałać.
90 min. goście mieli piłkę meczową, całe szczęście z 14 metrów strzał był tuż obok słupka.
Ależ rozpaczliwie się bronimy, czy to napewno jest mecz u siebie?
Tym razem była piłka meczowa dla nas, Bała próbował dośrodkować, a wyszedł strzał, bramkarz z najwyższem trudem wybił.
To już koniec, tylko 1:1

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz