wtorek, 16 października 2012

Niesłone ziemniaki


Jak Granat na Rejowie nie wygrywał, to trener mówił, że gramy dobre mecze, ale jakoś nie wychodzi. Jak znowu wychodzi zwycięstwo, to w takim stylu, że lepiej nie pisać. Pisałem kiedyś, że dla kibica liczą się zwycięstwa, a styl niech będzie ważny dla trenera. Po obejrzeniu II połowy meczu z Bochnią nie wiem, ani co powiedzieć, ani co napisać.


Myślałem, że słaba to na Rejów przyjechała wiosną Wieliczka. Nie wiem czy im więcej soli pod miastem tym drużyna słabsza, ale Bochnia była tak słabiutka, że po pierwszych kilku minutach zaczęliśmy obstawiać, o ile Granat poprawi sobie bilans bramkowy. Szybko strzeliliśmy dwie bramki i patrząc na potencjał gości, dwóch obstawiało +6, dwóch +5 i tylko ja rozważnie stwierdziłem, że dołożymy tylko dalsze dwie i spokojnie będziemy czekać na następny mecz. Okazało się, że z najgorszego pesymisty stałem się tym będącym najbliżej odgadnięcia końcowego wyniku. Najbliżej, bo po prostu o II połowie trzeba zapomnieć. Jeden celny strzał z rzutu wolnego i oddanie inicjatywy ogórkom. Takie przejście obok II połowy po prostu nie przystoi. Nie będę pisał, kto w 1 minucie nie trafił do pustej bramki, nie będę pisał kto strzelił, a kto nie strzelił gola. Fajnie, że wygraliśmy. Fajnie, że zdobyliście jako drużyna 3 punkty. I nie jest prawdą, że nie potraficie zagrać 90 minut na równym poziomie. Tydzień wcześniej w Małogoszczy pokazaliście, że potraficie. Teraz po prostu jako cały zespół siedliście na laurach i dopisaliście sobie komplet punktów po pierwszej połowie, dobrze wiedząc, że ogórki nie są w stanie wam zagrozić. A kibic ma się cieszyć z 3 punktów. Więc się cieszę. Naprawdę się cieszę, zwłaszcza, że miejsce w tabeli okazałe. 
Napiszę tylko, że po meczu poczułem się jak w restauracji, gdzie na pierwsze podane mi pyszną zupę, a drugie danie kelner przyniósł na wyszczerbionym talerzu, mięso było tłuste, ziemniaki nie posolone i na dodatek kazał mi żreć z podłogi.
Dziękuję, dobranoc.

A, i żeby mi nikt nie pierdolił, że w pierwszej minucie to był ostry kąt. Dupa była blada. Ostry kąt to był tutaj:





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz